Drogi
Nauczycielu
Wiem,
że przez swoje zachowanie jestem dla Ciebie utrapieniem, a praca ze mną to
prawdziwe wyzwanie, ale jeśli spróbujesz zrozumieć dlaczego tak się dzieje i we
właściwy sposób wykorzystać moje atuty to oboje osiągniemy sukces.
Zmagam
się z Adhd, zaburzeniem, które nie jest wynikiem złego wychowania czy
niewłaściwej diety. Mój mózg pracuje inaczej niż inne. W centrum sterowania
zachowaniem i koncentracją nie wszystko działa jak powinno. W skrócie mówiąc brakuje
mechanizmu, który filtruje docierające informacje i decyduje co z nimi zrobić. A
ponieważ mózg potrzebuje cały czas bodźców, wszystko jest tak samo ważne i tak
samo pilne.
Potrzebuję
ruchu i stymulacji
Wbrew
pozorom, chociaż jestem pędzącym chaosem,
nie potrzebuję wyciszenia. Potrzebuję stymulacji. Zupełnie spokojne
otoczenie może powodować, że mój łaknący bodźców mózg zacznie się zastanawiać
gdzie są „atrakcje”. Moja zdolność
koncentracji jest powiązana z ruchem, który ładuje jej baterie. Naprawdę wiem,
że w czasie lekcji powinienem siedzieć cicho w ławce i pracować. Niestety, ta
bateria jest bardzo słaba, więc mózg ją wyłącza i zaczyna szukać
ładowarki. Najpierw zaczyna mnie coś swędzieć,
zapominam co miałem zrobić, więc
się odwracam do kolegi, potem musze zatemperować ołówek, więc wstaję z ławki... Kiedy pozwolisz mi używać czegoś, co będzie zajmowało moje ciało (np. jakiś drobny przedmiot do trzymania w ręku, czy gryzienia), mój mózg będzie przynajmniej częściowo zajęty i bateria nie będzie się tak szybko rozładowywać.
A kiedy moje zachowanie staje się nie do zniesienia, pozwól mi ją szybciej podładować – chętnie pobiegnę zmoczyć gąbkę, albo zetrę tablicę. Chwila ruchu prawdopodobnie mi pomoże wrócić do pracy.
się odwracam do kolegi, potem musze zatemperować ołówek, więc wstaję z ławki... Kiedy pozwolisz mi używać czegoś, co będzie zajmowało moje ciało (np. jakiś drobny przedmiot do trzymania w ręku, czy gryzienia), mój mózg będzie przynajmniej częściowo zajęty i bateria nie będzie się tak szybko rozładowywać.
A kiedy moje zachowanie staje się nie do zniesienia, pozwól mi ją szybciej podładować – chętnie pobiegnę zmoczyć gąbkę, albo zetrę tablicę. Chwila ruchu prawdopodobnie mi pomoże wrócić do pracy.
Przyciągnij
moją uwagę
To
może być często trudne, bo się kręcę, gadam i nie patrzę na Ciebie. Ale to nie
znaczy, że nie słucham co mówisz. Jeśli chcesz się upewnić, poproś mnie
o powtórzenie tego co powiedziałeś, zamiast kolejny raz mówić „uważaj”. Przeważnie odpowiem właściwie, ale jeśli zdarzy mi się, że nie umiem powtórzyć, daj mi chwilę na ponowne skupienie uwagi. Nie bierz do siebie tego, że czasem wydaję się być znudzony. To dla mnie wielki trud motywować się do zrobienia czegoś, co nie jest bardzo atrakcyjne. Zachęcaj mnie jednak do pracy. Drobne pochwały czy nawet uśmiech, bardzo mnie motywują do większego wysiłku
i ukończenia pracy.
o powtórzenie tego co powiedziałeś, zamiast kolejny raz mówić „uważaj”. Przeważnie odpowiem właściwie, ale jeśli zdarzy mi się, że nie umiem powtórzyć, daj mi chwilę na ponowne skupienie uwagi. Nie bierz do siebie tego, że czasem wydaję się być znudzony. To dla mnie wielki trud motywować się do zrobienia czegoś, co nie jest bardzo atrakcyjne. Zachęcaj mnie jednak do pracy. Drobne pochwały czy nawet uśmiech, bardzo mnie motywują do większego wysiłku
i ukończenia pracy.
Zaangażuj
mnie do pracy
Dla
mnie to ogromne wyzwanie siedzieć bez ruchu i słuchać przez dłuższy czas. Spróbuj mnie zaangażować tak bardzo, jak tylko
się da – mój mózg pracuje dużo lepiej kiedy uczę się interaktywnie, niż przy
pasywnym słuchaniu. Im więcej moich zmysłów zostanie uruchomionych, tym będzie
się nam lepiej pracowało.
Czasem samo polecenie może nie wystarczyć i będę potrzebował zobaczyć jak należy wykonać zadanie. Raczej nie przyznam się, że nie zrozumiałem, więc będę wdzięczny jak się upewnisz, że wiem co robić, zanim zapytam kolegi albo zrobię źle.
Czasem samo polecenie może nie wystarczyć i będę potrzebował zobaczyć jak należy wykonać zadanie. Raczej nie przyznam się, że nie zrozumiałem, więc będę wdzięczny jak się upewnisz, że wiem co robić, zanim zapytam kolegi albo zrobię źle.
Pokaż
mi cel
To
czego nauczę się w szkole, nie zawsze jest dla mnie jasne i oczywiste. Czasem
potrzebuje twojej pomocy, abyś mi pokazał co już umiem – kiedy zadajesz mi
pytanie, niech odpowiedź będzie celem, który chcę osiągnąć i z którego będę
dumny. Chciałbym poznać odpowiedź, a nie tylko się jej nauczyć.
Zachęcaj,
ale nie piętnuj
Kiedy
słyszę, że stać mnie na więcej, ale zbyt mało się staram, że sam jestem sobie
winien, bo nie uważam itp. moją motywację i sposób myślenia zaczyna niszczyć
poczucie, że widocznie jestem za głupi, żeby się tego nauczyć, że jestem do
niczego. Chociaż pewnie mówisz to, aby
mnie zmotywować, bo wierzysz w moje możliwości, ja naprawdę nie umiem skupić
się bardziej, więc takie słowa zniechęcają mnie nawet do próbowania. Zwłaszcza
wypowiadane przy całej klasie. nie karaj mnie za moją chorobę - ona wystarczająco daje mi w kość.
Czasem
ściągam uwagę wcale tego nie chcąc, bujając się na krześle, obgryzając ołówek,
czy gapiąc się bezmyślnie przez okno. Potrzebuję wtedy Twojego cierpliwego
przywołania do porządku, nie zawstydzania czy przykrych uwag.
Choć
częściej od innych kolegów bywam nieznośny, to dużo bardziej niż oni potrzebuję
pozytywnej motywacji, wsparcia i zachęty, a dostaję ich dużo mniej ze względu
na to jak się zachowuję.
Tak
naprawdę wszystko czego potrzebuję to zrozumienia, że wrogiem nie jestem ja,
tylko moje ADHD. Moje zachowanie nie jest celowe i nie umiem nad wszystkim
zapanować.
To,
że czasem zachowuję się niezgodnie z oczekiwaniami, to nie dlatego, że chcę Cię
zdenerwować, zrobić na przekór albo Cię
nie szanuję. Doskonale sobie zdaję sprawę dlaczego pewne zachowania nie są
akceptowane i tak samo jak Ciebie denerwuje mnie, gdy ktoś się tak zachowuje.
Mój mózg jednak działa inaczej.
On działa tu i teraz. Nie wyciąga wniosków i nie myśli o konsekwencjach. I mogę w jednej chwili być zły, że mi ktoś przerywa, a w kolejnej zrobić dokładnie to samo, stanę w obronie bitego kolegi, a za chwilę sam przyłożę innemu.
On działa tu i teraz. Nie wyciąga wniosków i nie myśli o konsekwencjach. I mogę w jednej chwili być zły, że mi ktoś przerywa, a w kolejnej zrobić dokładnie to samo, stanę w obronie bitego kolegi, a za chwilę sam przyłożę innemu.
I
choć bardzo bym chciał być taki jak inni, to nie mam wpływu na to jak działa
mój mózg - on potrzebuje cały czas bodźców i wszystkie traktuje jednakowo – tak
samo ważne jest Twoje „proszę o ciszę”, jak swędzący palec u nogi, który
natychmiast potrzebuje podrapania, nawet jeśli musze zdjąć but i niechcąco
przewrócę krzesło.
I naprawdę w tym momencie nie rozumiem dlaczego masz o to do mnie pretensje. Bo ja nie chciałem przerywać lekcji, tylko musiałem się podrapać.
I naprawdę w tym momencie nie rozumiem dlaczego masz o to do mnie pretensje. Bo ja nie chciałem przerywać lekcji, tylko musiałem się podrapać.
To
jest właśnie cały problem – mój mózg nie robi tego co ja chcę, tylko zmusza
mnie do robienia tego co on chce. I choć bardzo się staram by było odwrotnie, to
nic
z tego nie wychodzi, bo to on jest szefem. Tak samo jak samo jak niewidomy nie zobaczy kolorów, choćby starał się najmocniej na świecie, a głuchy nie usłyszy muzyki.
z tego nie wychodzi, bo to on jest szefem. Tak samo jak samo jak niewidomy nie zobaczy kolorów, choćby starał się najmocniej na świecie, a głuchy nie usłyszy muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz